Geoblog.pl    kasipat    Podróże    Azja wrzesień 2011- Malezja, Borneo    Borneo, Labuk Bay - "Nosaczki"
Zwiń mapę
2011
26
wrz

Borneo, Labuk Bay - "Nosaczki"

 
Malezja
Malezja, Labuk Bay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14011 km
 
Do Labuk Bay czyli miejsce, w którym można spotkać małpy - nosacze sumeryjskie, najłatwiej dostać się busem, który dowozi ludzi do platform i praktycznie wozi nas przez cały dzień. Bus kosztuje 15 RM od osoby i odjeżdża spod hotelu Sandakan.Nosacze sumeryjskie żyją tylko i wyłącznie na Borneo i są gatunkiem ściśle chronionym. Na świecie zostało ich tylko 1000 sztuk!Bilet do Labuk Bay kosztuje 60 RM od osoby + kamera 10 RM. Są tam dwie platformy oddalone od siebie o 5 km (jak to zobaczyliśmy to ucieszyliśmy się, że bus nas będzie cały czas woził). Tutaj jest kilka karmień na każdej platformie i jest ciekawiej niż u orangutanów.Na pierwszej platformie witają nas makaki, których oczywiście wszędzie jest pełno i tukan. Wszyscy ludzie oczywiście rzucili się do fotografowania makaków a w międzyczasie opiekun platformy zaczął wołać nosacze. Po dłuższej chwili korony pobliskich drzew zaczęły się ruszać, coraz mocniej i mocniej… Okazało się, że to właśnie nosacze skakały na karmienie. Są to małpy haremowe, co oznacza, że żyją całymi rodzinami a do tego mieszkają w koronach drzew. Naprawdę to jak się przemieszczały pomiędzy drzewami a potem schodziły na dół na karmienie robiło niesamowite wrażenie. Nagle wszędzie wokół nas były nosacze. Było ich bardzo dużo i przyszły znacznie bliżej niż orangutany. Niesamowite jest też to, że te małpy chodząc robią to w pozycji wyprostowanej, jak ludzie. Generalnie nosacze są śliczne. Są tak pokraczne, że aż śliczne. Te ich długie nosy i wielkie brzuszki sprawiają, że wyglądają jak jakieś maskotki dla dzieci.Po zakończeniu karmienia na pierwszej platformie zawieziono nas na lunch do usytuowanego miedzy plantacjami palmy oleistej, na namorzynach hotelu. Jedzenie dobre i w przystępnych cenach. Hotel sam w sobie z zewnątrz wyglądał świetnie. Były to połączone pomostem drewniane domki na palach w lesie namorzynowym, fajnie musiałoby się tu nocować. Można tam też obejrzeć film o nosaczach. Po lunchu zawieziono nas na drugą platformę i tutaj było zupełnie inaczej niż na pierwszej. Po pierwsze była usytuowana głębiej w lesie, po drugie była większa, a po trzecie oprócz wiaty i podestu nie było tam nic więcej. Jak przyszliśmy na miejsce małpy już tam były i jadły sobie w najlepsze. Tutaj fajne było to, że po posiłku małpy nie poszły sobie z powrotem do dżungli tylko przyszły do nas. Można je, więc było podziwiać z odległości jakichś 50 cm! Po raz kolejny stwierdziliśmy, że one są cudne! W Labuk Bay udało nam się też zobaczyć dwa warany (jednego z reklamówką pysku :), poskoczka mułowego (tu Patryk strasznie się ucieszył :) ) i kilka krabów (niebieskie i czerwone).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (30)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 242 wpisy242 6 komentarzy6 3145 zdjęć3145 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
16.06.2016 - 30.06.2016
 
 
07.12.2015 - 15.12.2015
 
 
12.09.2015 - 26.09.2015