Wilno jest równocześnie duże i małe. Jest spokojne, ale z drugiej strony jest tam kilka miejsc w których skupione są np. restauracje czy puby. W Wilnie odkryliśmy dwie niezłe restauracje. Jedna to sieciówka z lokalną kuchnią, niedroga i z dobrym jedzeniem Forto Dvaraz. W mieście jest ich kilka. Druga to "bliniarnia" niedaleko Ostrej Bramy. Wystrój jak z Alicji w krainie czarów, jedzenie bardzo dobre i niedrogie.
Warto wejść na wzgórze na którym znajduje się Baszta Giedymina. Roztacza się stamtąd widok na dwie bardzo różne strony Wilna, na starą część z czerwonymi dachami kamienic i nową z nowoczesnymi wieżowcami. Wejście na wzgórze zajmuje dosłownie kilka minut, ale jeśli komuś brak sił to można tam również wjechać kolejką.
Jedną z atrakcji Wilna jest restauracja na wieży telewizyjnej. Niby fajnie bo można sobie wypić kawkę w restauracji i podziwiać widok z góry (restauracja znajduje się na ruchomej platformie, która cały czas się kręci), ale nie polecam. Restauracja przypomina minione czasy dawnego ustroju. Dużo milej jest usiąść w jednej z wielu restauracji czy kawiarni na starym mieście.
Naszemu maluchowi nie wiedzieć dlaczego, najbardziej ze wszystkich miejsc przypadła do gustu Ostra Brama.
Nocowaliśmy w Lvovo Apartments - 271 zł - 2 noce. Bardzo polecam.