Wcześnie rano poszliśmy sobie spacerkiem na Bharat Tea Plantation. Spacer zajął nam jakieś 50 minut, ale fajnie się szło, gorzej było z powrotem, bo było pod górę. Plantacja okazała się być mało rewelacyjna. Po prostu sklep z herbatą i pole herbaciane, po którym można sobie było pochodzić. Rozczarowani tym, co zastaliśmy postanowiliśmy po obiedzie wrócić na plantację, którą widzieliśmy w biegu poprzedniego dnia. Poza zwiedzaniem plantacji mieliśmy nadzieję na tour po fabryce, ale nic z tego nie wyszło.
Dotarliśmy więc na plantację BOH, widoczki super, plantacja mieniła się chyba wszystkimi odcieniami zieleni, słoneczko świeciło i ogólnie było miło. Niestety, co do naszego zaplanowanego touru to jak się okazało kosztuje 30RM a polega na tym, że zwiedza się fabrykę (normalnie można tam wejść za darmo), chodzi się po plantacji (to właśnie robiliśmy żeby dojść do fabryki) i kosztuje się produkowanych tam herbat (tego dnia tej atrakcji nie proponowano bo nie było osoby która to zwykle robi). Jednym słowem zobaczyliśmy sobie plantację i fabrykę we własnym zakresie i też było fajnie.
Co do samej plantacji to jest naprawdę bardzo ładna i miło jest spacerować sobie wśród krzaków herbaty. Z tarasu herbaciarni jest ładny widoczek, ale sama herbaciarnia taka sobie, trochę przypomina stołówkę, bo panuje tam straszny gwar i wszędzie jest tłum ludzi.
Po drodze do plantacji można zobaczyć jak toczy się życie w wiosce, w której mieszkają zbieracze herbaty. Spacerując po plantacji można przyjrzeć się zbiorom herbaty.
Wieczorem poszliśmy sobie na nasze ulubione (no właściwie to moje) jedzonko indyjskie.
W Tanah Rata można też wybrać się na spaceru górskimi szlakami, ale my sobie to odpuściliśmy. Poszliśmy za to zobaczyć opisywany, jako atrakcja turystyczna wodospad Robinson. TO NIE JEST ATRAKCJA! Nic fajnego. Mały wodospad, brudna rzeka i pełno śmieci wokół.
Generalnie, jeśli ktoś jedzie do Cameron Highlands z nastawieniem zobaczenia plantacji herbaty to spokojnie może rano przyjechać od razu pojechać na plantację BOH a wieczorem wracać do Kuala Lumpur albo jechać dalej. Czasu spokojnie wystarczy. No i nie trzeba będzie płacić za nocleg, który tutaj nie należy do tanich.
Z Cameron Highlands do KL wracaliśmy autobusem firmy Kurnia Bistari (z dworca autobusowego) za 28 RM od osoby.
Tutaj można też zobaczyć największy kwiat świata – raflezję. Wycieczka kosztuje min. 60RM! Poza tym w Tanah Rata jest bardzo dużo agencji turystycznych, które organizują różnego rodzaju wycieczki po okolicy, więc jeśli ktoś lubi zorganizowane wyprawy to na pewno coś znajdzie.