W Londynie wylądowaliśmy o 17.00, lot do Polski mieliśmy o 6;00 rano następnego dnia, dlatego nie opłacało się nam wynajmować hotelu. Błąkaliśmy się więc po Londynie, po 14 godzinach lotu z Azji, borykając się z dostosowaniem do innej strefy czasowej po czy pojechaliśmy na Stansted. Za parę godzin musieliśmy wrócić do szarej rzeczywistości ...