Dzisiaj zmieniamy hotel bo w tym w którym mieszkaliśmy nie było miejsca na dzisiejszą noc. Przenieśliśmy się do bardzo miłego hoteliku Aquarius w dzielnicy Earls Court. Od stacji metra jakieś 5 minut. Pokoik malutki z łazienką i śniadaniem kosztował 50 funtów, ale dostaliśmy rabat 10 funtów, pan na recepcji nie chciał powiedzieć dlaczego, ale było to bardzo miłe :) Hotelik bardzo sympatyczny tylko dla lubiących ciszę odradzam bo za oknem są tory kolejki ...
Okolica Earls Court wg nas jest bardzo sympatyczna, niedaleko od centrum Londynu, a jakoś tak mniej tłoczno, sympatyczniej.
Byliśmy też w Muzeum Historii Naturalnej, które zrobiło na nas duże wrażenie. Sam budynek muzeum jest bardzo ładny. W środku ciekawie zrobione wystawy. Na prawdę warto wstąpić do tego miejsca. Jak we większości muzeów w Londynie, wstęp jest tu bezpłatny. Strasznie droga za to jest przechowalnia bagażu więc odradzam zabieranie ze sobą dużych i ciężkich plecaków.
Wieczorem poszliśmy na spacer w okolice parlamentu i Benka a później pojechaliśmy pod Tower of London - oświetlone robią fajne wrażenie.
Totalnie padnięci po całodziennym chodzeniu po Londynie pojechaliśmy do hotelu. Jutro lecimy do Kuala Lumpur!