Na koniec naszej podróży zostaliśmy pokonani przez pogodę i musieliśmy kupić parasole!
Postanowiliśmy pojechać dzisiaj do Ogrodu botanicznego, w którym mieszkają małpy. Mieliśmy w planach wzgórze widokowe, ale okazało się że jest w remoncie i nie można tam wejść. Sam ogród generalnie nie jest daleko, ale postanowiliśmy tam pojechać autobusem (2 RM) i to była jakaś masakra. Autobus jechał tam półtorej godziny, większość czasu stojąc w korku, a jeśli już jechał mieliśmy wrażenie że jeździmy w kółko. Po długiej drodze dojechaliśmy do parku, który okazał się być bardzo ładny i były małpy !!! :) Niestety zdążyliśmy tylko przejść kawałek i zaczęło okropnie padać. Nie był to krótki deszczyk, ale długotrwała ulewa. Padało potem cały dzień. Park polecam tylko trzeba tam chyba jechać czymś innym niż autobus.
Generalnie Georgetown zrobiło na nas bardzo sympatyczne wrażenie, jest to miejsce do którego można wrócić.